Historia rozpoczęła się od spożycia alkoholu przez dwóch chłopców, z czego młodszy miał aż 1,2 promila alkoholu we krwi. 14-latek, wykorzystując nieuwagę ojca, zabrał klucze do rodzinnego auta i wraz ze swoim kolegą postanowił wybrać się na przejażdżkę, mimo braku odpowiednich umiejętności oraz będąc pod wpływem alkoholu.

Zobacz też: 19-latek bez prawa jazdy, za to z narkotykami zatrzymany przez policjantów

Przeszukania koryta rzeki

Podczas jazdy pojazd, kontrolowany przez nietrzeźwego 14-latka, wpadł w poślizg, co doprowadziło do dachowania i ostatecznego zatrzymania się w rzece. Obaj uczestnicy zdarzenia zdążyli się wydostać z samochodu i nie odnieśli poważnych obrażeń.

Dyżurni kłodzcy policjanci, po otrzymaniu zgłoszenia o samochodzie w rzece, niezwłocznie zawiadomili pozostałe służby i rozpoczęli przeszukiwanie koryta rzeki, obawiając się, że w aucie mogły znajdować się inne osoby. Na miejsce przybyły jednostki straży pożarnej, które przy użyciu specjalistycznego sprzętu, takiego jak drony i pontony, pomagały w przeszukiwaniu.

W tym samym czasie, funkcjonariusze dociekali okoliczności wypadku i ustalali ilość osób mogących brać w nim udział. Prawda wyszła na jaw stosunkowo szybko, odkrywając niebezpieczną przygodę dwóch chłopców.

Sprawa 14-latka, jako osoby nieletniej, zostanie teraz przeniesiona do sądu rodzinnego, gdzie zostaną podjęte dalsze kroki. Młody kierowca będzie musiał ponieść konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego postępowania, zgodnie z obowiązującymi przepisami. Warto zaznaczyć, że choć jego starszy kolega nie kierował pojazdem, także może zostać ukarany za swoją rolę w tym niebezpiecznym zdarzeniu.

Niniejsze zdarzenie podkreśla znaczenie edukacji młodzieży w zakresie bezpieczeństwa i odpowiedzialności za własne czyny, a także rolę rodziców w dostarczaniu odpowiedniego nadzoru i wsparcia. Nielegalna i niebezpieczna jazda, zwłaszcza wśród nieletnich, jest problemem, który wymaga szerszej uwagi i prewencji na różnych poziomach społeczeństwa.