Niesolidarne Duszniki
Sprawa dotyczy funduszy unijnych
Sprawa dotyczy funduszy unijnych, które mają otrzymać samorządy Dolnego Śląska w perspektywie finansowej na lata 2021-2027. Zdaniem ekspertów będą znacznie niższe w przeliczeniu na mieszkańca niż w perspektywie finansowej na lata 2014-2020. Według projektu Umowy Partnerstwa na lata 2021-2027, przedstawionego w styczniu br., subregiony sudeckie mogą liczyć na ok. 300 euro na mieszkańca.
Tymczasem będące na podobnym poziomie rozwoju regiony z województwa zachodniopomorskiego czy opolskiego otrzymają po 800 euro na mieszkańca a mieszkańcy wschodnich terenów Polski na 1000 euro wraz ze specjalnym Programem Operacyjnym Polska Wschodnia. Na znacznie wyższe finansowanie w przeliczeniu na mieszkańca mogą także liczyć bogatsze subregiony śląskie i mazowieckie, i to przy o połowę niższym wkładzie własnym niż w przypadku Dolnego Śląska.
Brak wsparcia to poważne zagrożenie
Brak odpowiedniego wsparcia na inwestycje to poważne zagrożenie dla i tak będących w nie najlepszej sytuacji samorządów z województwa dolnośląskiego. Profesorowie Przemysław Śleszyński (Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk) i Jacek Szlachta (Szkołą Główna Handlowa) w opracowanych na zlecenie Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej oraz Marszałka Województwa Dolnośląskiego raportach wskazali, że jeśli subregiony sudeckie nie otrzymają wsparcia unijnego w wysokości 800 euro na mieszkańca, mogą zostać dotknięte drastycznym regresem w rozwoju. Już teraz sporymi problemami, przed którymi stoją regiony jeleniogórski i wałbrzyski są PKB per capita, depopulacja, wykluczenie komunikacyjne, niskie nakłady przedsiębiorstw czy zanieczyszczenie powietrza.
Pozbawiają Dolny-Śląsk szans na rozwój
W celu poprawy tych niepokojących wskaźników powstała „Strategia Sudety 2030”, którą jednogłośnie przyjęło 107 samorządów, w tym Duszniki-Zdrój. Z pisma prezydenta Szełemeja do burmistrza Lewandowskiego wynika, że porozumienie 107 samorządów wystosowało pismo, w którym nie zgadzają się na dysproporcje dotyczące podziału środków unijnych na lata 2021-2027. Ku zaskoczeniu Romana Szełemeja, Piotr Lewandowski wycofał złożony przez siebie podpis pod listem kwestionującym niedostateczną wysokość środków przeznaczonych dla Dolnego Śląska. Prezydent Wałbrzycha wzywa burmistrza Dusznik-Zdroju do solidarności z pozostałymi, zwłaszcza biedniejszymi gminami, które przystąpiły do „Strategii Sudety 2030”. Przedstawiony przez rząd podział środków unijnych na lata 2021-2027 pozbawił Dolny Śląsk 387 mln euro, potrzebnych na rozwój regionu.
Trzeba wspomnieć, że w październiku 2020 r. Piotr Lewandowski, łączony z ministrem Michałem Dworczykiem (PiS), podpisał porozumienie programowe z rządzącą partią. „Strony porozumienia deklarują wolę działań mających na celu skuteczne aplikowanie i wykorzystanie zewnętrznych środków rządowych, wojewódzkich i europejskich na terenie Dusznik-Zdroju”.
– czytamy na profilu Burmistrza Miasta Duszniki-Zdrój.
Porozumienie to spotkało się z niesmakiem wśród wielu samorządowców zjednoczonych w „Strategii Sudety 2030”. Zarzucali oni Lewandowskiemu, że próbuje załatwić pieniądze tylnymi drzwiami. Ostro zareagowała poseł RP Monika Wielichowska (PO-KO), która zapytała czy PiS podział środków unijnych, rządowych i wojewódzkich uzależnia od porozumień podpisywanych z rządzącą partią a nie o merytoryczne wnioski, oceniane przez ekspertów. Zapowiedziała również, że w sprawie tej wystosuje zapytanie do premiera oraz Komisji Europejskiej.
List prezydenta Romana Szełemeja został skierowany do wiadomości Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego, szefa KPRM Michała Dworczyka, Zarządu Województwa Dolnośląskiego, samorządów-sygnatariuszy „Strategii Sudety 2030”, Posłów IX Kadencji Sejmu RP z województwa dolnośląskiego oraz radnych Sejmiku Dolnośląskiego.