Śmierć 3-letniej Hani. Prokuratura przyjrzy się nadzorowi kuratora
3-letnia Hania zmarła w nocy z piątku na sobotę, z 19 na 20 lutego w Kłodzku. Początkowo prokuratura uważała, że dziewczynka zmarła z wyziębienia organizmu. Po tym, jak matka polewała ją zimna wodą pod prysznicem.
Miała to być kara za zmoczenie łóżka podczas snu. Kobieta karała swoją córkę w taki sam sposób, jak karano ją w domu dziecka. Prokuratura wówczas stwierdziła, że kobieta doprowadziła do nieumyślnej śmierci 3-letniej córeczki.
Po przeprowadzeniu sekcji zwłok okazało się, że dziewczynka zmarła na skutek licznych obrażeń jamy brzusznej, a polewanie dziecka zimną wodą mogło przyczyniło się do okrutnej śmierci. Prokuratura ustaliła także, że konkubent kopał leżące dziecko.
Sąsiedzi słyszeli liczne kłótnie
Do rozmowy z sąsiadami dotarła Wyborcza. W rozmowie powiedzieli, że z mieszkania permanentnie dochodziły odgłosy kłótni, a konkubent miał krzyczeć: „Lucyna chodź tu, wyłącz to ku…”.
Nieraz też słychać było płacz dziecka. Sąsiedzi informowali opiekunkę przydzieloną przez pomoc społeczną o patologicznych sytuacjach.
Prokuratura ujawniła, że kurator był w mieszkaniu trzy dni przed śmiercią dziewczynki. Ponadto miał otrzymywać zdjęcia z licznymi sinikami na ciele 3-latki. Działania nadzorcze podjęte przez ośrodek opieki społecznej oraz kuratora w stosunku do rodziny, zostaną szczegółowo zbadane.
Rzecznik prasowy dolnośląskiej policji poinformował, że otrzymali tylko jedno zgłoszenie w sprawie Lucyny K. i Łukasza B. Dotyczył ono najmłodszej córki, a matka wraz z konkubentem zapewniali, że dziecko płakało, ponieważ miało kolkę.
Śledczy ustalili, że matka wraz z konkubentem znęcali się nad trzyletnią Hanią już od czasu jej narodzin. Dziecko miało być także zamykane w ciemnym pomieszczeniu.
Świadkiem w sprawie ma być najstarsza z córek Lucyny K. Dziewczynka przebywa teraz wraz z jej 10-miesięczną siostra w domu dziecka.
Burmistrz zapowiada kontrole w OPS w Kłodzku
Jak donosi Wyborcza sprawą zajmie się burmistrz Kłodzka. Zapowiedział on kontrolę w miejscowym OPS-ie.:
Czekamy na ustalenia prokuratury, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Jak tylko zostaną zakończone te czynności, to ja oczywiście kompleksowo ze strony nadzoru, jaki sprawuje burmistrz nad instytucją, jaką jest OPS, przeprowadzę kontrolę związaną z pieczą nad takimi rodzinami. Zbadamy okres ostatnich sześciu lat. Sprawdzimy, ile wniosków do sądu o odebranie praw rodzicielskich skierował OPS, ile ogólnie trudnych rodzin jest obecnie pod opieką ośrodka i jaki jest stan monitorowania sytuacji w tych rodzinach, które mają niebieskie karty czy są zagrożone takimi kartami
Burmistrz Michał Piszko dla Gazety Wyborczej
Zapewnia także, że wyciągnie konsekwencje wobec szefostwa oraz pracowników OPS-u.